Autor |
Wiadomość |
Sub Zero
Administrator
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Danzig Danzig Wolne Miasto
|
|
Joker boy - 1."Początek" |
|
Poranek mimo wczesnej pobudki był ciepły i słoneczny. Jak co dzień rano wychodziłem z domu pomóc ojcu w kuźni. Tym razem gdy doszedłem na miejsce nikogo nie zastałem. Zamyślony wyszedłem na zewnątrz. Zastanawiałem się dlaczego ojca jeszcze nie ma.. Nagle od strony zamku usłyszałem głośny tupot. Odwróciwszy się ujrzałem królewską armię maszerującą w szeregach w stronę głównej bramy. Po przejściu wszystkich dragonów ujrzałem wlokącego się wolno ojca. Szybko do niego podbiegłem, wydawał się bardzo zakłopotany. Ojciec był bardzo cichy zresztą nigdy nie lubił mówić o swoich problemach. Tak więc nawet nie próbowałem nawiązać jakiejkolwiek rozmowy. Weszliśmy do kuźni i zaczęliśmy pracę. Coraz silniejszy niepokój zauważałem w zachowaniu ojca. W końcu zacząłem się sam niepokoić, nie wiedzieć dlaczego jakby w niedługim czasie miało się coś złego wydarzyć. Wnet usłyszeliśmy piękny dźwięk alarmowego rogu. Pieśń budząca i wysyłająca wojowników do walki. Ojciec natychmiast się poderwał gdy wielki kawał muru spadł obok kuźni. Szybko wybiegliśmy na zewnątrz. Patrząc wokół wszystko się zmieniło, naprzeciw gdzie znajdował się dom teraz leżały palące się gruzy. Niebo zrobiło się całkiem czarne i zachmurzone. Na około słychać było krzyki ludzi i grzmoty walących się murów. Ojciec złapał mnie za ramiona i otworzył usta z których popłynęła krew. Przestraszony odskoczyłem i ujrzałem wystający z jego piersi grot włóczni pięknie lśniący od krwi. Padł na ziemię, nie wiedziałem co mam robić zacząłem biec przed siebie co sił. Nagle poczułem ten sam ból w lewej ręce i brzuchu. Odwróciłem się, zakapturzeni łucznicy wysłali kolejną salwę strzał. W łzach opadłem powoli na ziemię. Miałem wrażenie jakbym spadał całą wieczność. Ostatkiem sił odwróciłem głowę w stronę czarnego nieba. Nad sobą ujrzałem postać jednego z łuczników, po czym ostrze sztyletu utkwiło w mojej szyi. Umarłem lecz wciąż czułem ból tkwiących w mym ciele strzał. Miałem wrażenie jakby mózg spływał mi do gardła. Leżałem w wielkim bólu bardzo długo. Gdy mózg się trochę ustabilizował a w zasadzie przestałem go czuć. Zacząłem się zastanawiać dlaczego wciąż oddycham i czuję ból, dlaczego pamiętam tylko moment śmierci, dlaczego to się wydarzyło? W końcu odważyłem się otworzyć oczy. Ujrzałem niebo w kolorze jakby ktoś wylał wiadro krwi na nie. Z trudem wstałem i rozglądnąłem się wokół siebie. Gdzie nie spojrzeć same trupy i niegdyś piękny zamek królestwa dragon flame. Spojrzałem na siebie i ze zdziwieniem stwierdziłem, że mam całkiem inny i dość dziwny strój na sobie. Byłem ubrany w długi czarny płaszcz, białe spodnie i białą koszulę. Na nogach miałem ciężkie skórzane buty. Przy spodniach uwieszony był miecz z wygrawerowanym na ostrzu znaczkiem "pika". Na plecach pod płaszczem znajdował się łuk i tylko 3 strzały w kołczanie. W kieszeniach płaszcza znalazłem talię kart odziwo wszystkie były takie same przedstawiały obrazek jokera. Nagle usłyszałem czyjś głos odwróciłem się i ujrzałem rycerza w pięknej bordowo-błękitnej pelerynie. Otworzył usta i zaczął mówić w nieznanym mi języku. Z jego słów zrozumiałem tylko kilka nazw własnych. Rycerz wypowiedział się i zniknął. Została po nim tylko kartka z napisem: "Wyrusz do klasztoru Damrock". Po krótkim namyśle postanowiłem tam wyruszyć. Może mi tam powiedzą coś o moim życiu. Albo może nie życiu? Sam już nie wiem...
[link widoczny dla zalogowanych]
C.D.N.
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sub Zero dnia Pią 17:41, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 14 razy
|
|
Nie 21:34, 09 Gru 2007 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|